Wyświetlenia

wtorek, 20 maja 2014

76. Po prostu mnie kochaj.

-Jestem padnięta- jęknęłam, rzucając się na miękkie hotelowe łóżko.
-O nie, słoneczko. Teraz musimy iść- powiedział Thomas, łapiąc mnie za ręce i podnosząc do pozycji siedzącej.
-Morgi, czy ty Boga w sercu nie masz?- zawyłam- Jestem po najważniejszym egzaminie mojego życia i pięciogodzinnym locie samolotem, miej litość!
-A mówią, że to ja jestem marudny- mruknął pod nosem- Dawaj, przebieraj się w coś wygodniejszego, mam dla ciebie niespodziankę- uśmiechnął się- Poza tym tutaj jest tak pięknie, że już dziś chcę zobaczyć coś więcej niż tylko wnętrze taksówki- zachichotał.
-A jak ci zasnę w drodze?
-To cię poniosę- odsłonił rządek śnieżnobiałych zębów.
-A powiesz mi chociaż gdzie idziemy?
-Gdybym powiedział to chyba nie mógłbym nazwać już tego niespodzianką- wymądrzał się.
-Morgenstern, uduszę cię kiedyś. Przysięgam, ubiję jak królika i wezmę sobie łapkę na szczęście- warknęłam, jakby w półśnie, po czym wyciągnęłam z walizki coś na przebranie- No ale zobacz jak ja wyglądam- jęknęłam, stając przed lutrem w łazience.
-Jak zwykle zjawiskowo!- odkrzyknął z pokoju.
Po kwadransie kroczyliśmy jedną z uliczek urokliwego miasteczka, zdążając w stronę plaży.
-Daleko jeszcze?- mruknęłam, ściskając mocniej jego dłoń.
-No tam już jest plaża- pokazał palcem przed siebie- Zresztą nie narzekaj, nie przeszliśmy nawet pół kilometra- zaśmiał się.
-Ja dalej nie idę- zatrzymałam się nagle i tupnęłam jak dziecko domagające się cukierka.
-Nie rób cyrku- powiedział Thomas, za wszelką cenę próbując utrzymać powagę.
-Mam dość, zaraz odpadną mi nooooogi- jęknęłam, opierając się o murek.
-Tulph, ty mnie kiedyś wykończysz- pokręcił głową i podszedł bliżej- I co ja mam z tobą zrobić?
-Po prostu mnie kochaj- wzruszyłam ramionami, obserwując jak na jego twarzy wykwita uśmiech.
-Kocham- zapewnił, delikatnie całując moje czoło- A teraz chodź- wyciągnął rękę.
-Nie ma mowy, nie mam siły- zaprotestowałam.
-Sam się dziwię jak to jest możliwe, że z tobą wytrzymuję...- mruknął, po czym chwycił mnie w pasie i przerzucił sobie przez ramię.
-Thomas, nie o to mi chodziło!- zaczęłam uderzać rękami w jego plecy, widząc jak turyści na nasz widok reagują śmiechem- Nie możemy po prostu wrócić do hotelu i nie robić cyrku na całą wyspę?
-Nie, bo ja chcę iść na plażę- powiedział nieco zasapany. Nic dziwnego; wiedziałam, że nie jestem leciutka jak piórko, poza tym było okropnie duszno.
-Thomasie Morgenstern, masz mnie natychmiast odstawić na ziemię!- warknęłam, niemal uderzając twarzą w jego pośladki.
-Nie, bo zwiejesz- mruknął. A niech to, przejrzał mnie- Twoje biodra wrzynają mi się w ramię- syknął- Utuczę cię jak nie wiem- poczułam jak schodzi po schodach, a po chwili stawia mnie na czymś miękkim- Tak daleko?- zapytał retorycznie, po czym ze świstem wciągnął do płuc powietrze.
-Thomas, jeśli myślisz, że uśmiecha mi się siedzenie na jakiejś pieprzonej plaży i oglądanie zachodu słońca, kiedy kleją mi się oczy i szczerze powiedziawszy mam ochotę ci...
-Czekaj- położył dłoń na moich ustach- Zanim dokończysz i zupełnie zepsujesz tę chwilę po prostu się odwróć- odsunął rękę od mojej twarzy i pozwolił, bym wykonała półobrót.
-Ojej...- wyrwało mi się- Morgi, no co ty...- pod wysoką palmą leżał koc, a na nim kilka tac zakrytych srebrnymi kloszami i gitara- Nie wiedziałam, że jesteś romantykiem- uśmiechnęłam się lekko.
-Jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wiesz- puścił mi oczko i objął w pasie, kierując w stronę koca.
-Przepraszam... Mogłeś mi powiedzieć to nie byłabym taka uparta- zagryzłam wargę.
-Nie mogłem, bo to miała być niespodzianka- uśmiechnął się lekko- Nie gniewam się- pocałował mnie w skroń i pozwolił usiąść.
-Ej, i że niby co? Będziemy sobie tutaj gruchać z gitarką?- zaśmiałam się, opierając plecami o drzewo.
-A niby dlaczego nie? Człowiek raz w życiu spróbuje być romantycznym, a tej i tak się nie podoba- pokręcił z niedowierzaniem głową, po czym zmrużył oczy, próbując się nie zaśmiać.
-Podoba! I doceniam to!- wychyliłam się, by delikatnie pocałować jego usta.
-Mmm- zamruczał- Głodna?
-I to jak!- z uciechy aż zatarłam ręce- Co mamy?
-Owoce morze- uśmiechnął się, podnosząc klosz.
-O mniam!- zagryzłam wargę.

MUZYCZKA
-Jak udało ci się to zorganizować?- zapytałam, gdy po pół godziny siedzieliśmy wtuleni oglądając zachód słońca.
-Moja słodka tajemnica- posłał mi szeroki uśmiech.
-To może przyszpanujesz i mi coś zagrasz?- uśmiechnęłam się, wskazując brodą na gitarę.
-Mówisz i masz- zachichotał, sięgając po instrument.
-Wiesz, że za to masz plus pięćset punktów u mnie?
-No proszę, proszę. Tak niewiele trzeba żeby cię zadowolić- puścił mi oczko i ustawił palce na gryfie.

Driving in the fast lane
Counting mile marker signs
The empty seat beside me
Keeps you on my mind

Livin’ in the heartache
Was never something I pursued
I can't keep on chasing
What I can be for you


Oooohhhh skies are black and blue
I’m thinking about you
Here in the calm after the storm


-Ojej- wyszeptałam, kiedy Thomas dalej grał i śpiewał. Nawet nie widziałam, że jest taki zdolny. Naprawdę mnie zaskoczył. Szczerze powiedziawszy myślałam, że będzie to przypominać jęki starego morsa, a tu proszę... Pojedyncza łza zakręciła się  w moim oku. Zakryłam usta dłoniami i patrzyłam jak Morgi odkłada instrument.
-I jak?- zapytał, zagryzając wargę. Nie byłam w stanie odpowiedzieć. Po prostu pokiwałam głową na znak uznania i pociągnęłam nosem -Ooooj, wzruszyłaś się- zaśmiał się, po czym mocno mnie do siebie przytulił.
-To było piękne, dziękuję- szepnęłam w jego szyję.
-Mam coś jeszcze- odpowiedział również szeptem wyciągając z kieszeni zielone pudełeczko, w którym nie mogło znajdować się nic większego od pierścionka.


CÓŻ MOGĘ POWIEDZIEĆ? MUSZĘ WAS TROCHĘ POTRZYMAĆ W NIEPEWNOŚCI! :)
ENJOY :D

12 komentarzy:

  1. Jak słodko <3 tylko jedno ale nie przepadam za bardzo za tą piosenką ale reszta bomba :*

    OdpowiedzUsuń
  2. A ty masz u mnie plus 500 punktów za tą piosenkę ! :D
    Od Eurowizji chodzi mi po głowie i jestem w niej zakochana ! :D
    Rozdział boski ;)
    Czekam na kolejny :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dawno mnie tu nie było a jak wracam to szok! Szok do kwadratu! ;) Udało Ci się mnie zaskoczyć :D Kłamstwo Sandry, wypadek i śmierć Christiny, dziwne zachowanie Gregora i romans Domi i Thomasa, który na razie szczęśliwie się kączy <3 I oby tak dalej. Po prostu uwielbiam tę twoje wypocinki ;) Czekam na więcej :D
    Pozdrowienia dla Ciebie i Zuzy

    Zapraszam też do mnie :)
    http://kocham-ns.blog.onet.pl
    Chociaż i tak nie mogę się z tobą równać :D Pa ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Meeega! Czyżby, czyżby...?^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam pytanko :)
    Czy ukaże nam się kolejny rozdział do piątku ok. 14:00 ??
    Właśnie w piątek wyjeżdżam na zawody i tam raczej nie ma wi fi.
    Bardzooooo chciałabym szybko nexta, zwłaszcza co dzieje się na końcówce tego! Jest genialny!
    Jestem z tobą od 24 rozdziału Hahahaha policzylamsobie :))
    Uwielbiam twoje opowiadanie, genialnie piszesz, nie możesz zmarnować takiego talentu <3
    Jejciu, troszkę się rozpisałam XD
    Także błagaaaaam dodaj coś do piątku :) będę mega szczęśliwa i wgl i oczywiście da mi powera na zawody <3
    Z góry dziękuję !!!! ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest już jawny szantaż : p nie wiem czy uda mi się coś napisać, bo wiadomo, że na koniec gimnazjum chcę sobie maxymalnie podciągnąć oceny, a w tym tygodniu jest wybitny wyścig szczurów... postaram się coś dodać dziś lub jutro do 13.30 ale nic nie obiecuję ;) A co do talentu to wybieram się na medycynę, więc... :P pozdrawiam i życzę powodzenia na zawodach, N.S. :)

      Usuń
  7. Oooo to super :)) dziękuję <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej! Czy tylko mi się nie wyświetla nowy rozdział? Chyba wkradł się jakiś błąd...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wyświetla się bo go nie dodałam :-) niestety nie miałam czasu. Dodam jro wieczorkiem :-)

      Usuń